W piwnicy
opuszczonego wieżowca panowały kompletna cisza i ciemność.
Ino westchnęła,
zmieniając po raz enty pozycję w swoim czarnym kącie. W myślach przeklinała
Shikamaru i te jego „durne pomysły”, które wpakowały ją w tę sytuację.
Pani porucznik była
tak bardzo zajęta swoim nieszczęściem, że prawie nie zauważyła, jak w jednej z
cel odezwał się ledwo słyszalny stukot i po chwili drzwi piwniczki się
otworzyły, a z jej wnętrza wyszła kobieta z włosami zaczesanymi w kok, ubrana w
długi płaszcz.
Yamanaka mogła ją
zobaczyć tylko i wyłącznie dzięki okularom noktowizyjnym, które miała nasunięte
na oczy.
Natychmiast jednak
musiała się pozbyć gadżetu, gdyż obserwowana przez nią kobieta wyjęła z
kieszeni latarkę.
Nadal siedząc w
cieniu, Ino zarejestrowała niebieski odcień włosów kobiety, która teraz
spokojnie przemierzała niski i niezbyt szeroki korytarz, stukając cicho
obcasami przy każdym kroku.
Niebieskowłosa
wyjęła z kieszeni swojego czarnego płaszcza telefon komórkowy i wybrała jakiś
numer, po chwili powiedziała coś cicho w słuchawkę i zniknęła za rogiem.
Yamanaka odczekała
jeszcze chwilę, zanim sama wyjęła telefon i wybrała numer przeklinanego
wcześniej detektywa.
Połączenie nawiązało
się już po pierwszym sygnale.
- Bingo. - brzmiało
jedyne słowo które wypowiedziała porucznik, zanim się rozłączyła i schowała
aparat, drepcząc cicho za niebieskowłosą.
Po drugiej stronie
linii, Shikamaru schował telefon do kieszeni i po raz ostatni powiódł wzrokiem po
pomieszczeniu, w którym się znajdował.
Był to salon dużego oszklonego
apartamentu. Na jego środku stała długa, cykliczna kanapa obita białą skórą.
Tuż przed nią usytuowano okrągły stolik do kawy, a dalej, na ścianie,
znajdowała się wielka plazma firmy LG.
Podłoga wyłożona
była ciemnym parkietem, na którym w centrum salonu, pod wspomnianymi wcześniej
meblami, ułożono puchaty dywan w różnych odcieniach brązu i beżu.
Cały pokój był wysprzątany
na błysk, co wskazywało na to, że albo mieszkańcy byli tak staranni, albo
zatrudnili pomoc domową.
Detektyw odwrócił
się na pięcie i skierował się do najbliższego pokoju - pomalowanej na delikatny
błękit sypialni. Podwójne łóżko z granatową narzutą było starannie pościelone,
obok niego po prawej stronie stała hebanowa szafka nocna, a na niej, obok
elektrycznego budzika i lampki z białym abażurem, leżała zwinięta ładowarka do smartfona.
Po drugiej stronie usytuowana była drewniana komoda.
Naprzeciwko łóżka
stało biurko z tego samego drewna, co reszta mebli, a na nim stacja do laptopa
wraz z ładowarką. Głównego sprzętu jednak brakowało.
Obok biurka usytuowana
była wysoka stalowa lampa podłogowa, rzucająca ciepłe światło na połowę pokoju.
Tutaj również podłoga wyłożona była ciemnym parkietem
Shikamaru podszedł
do biurka i wysunął pierwszą z szuflad, od razu trafiając na jedną z rzeczy,
których szukał - zestaw starannie naostrzonych noży do rzucania. Identycznych,
jak ten wbity w ścianę na parterze wieżowca, w którym mieszkała Temari.
Kolejne szuflady nie
zawierały niczego przydatnego - czyste kartki do drukarki, tusze, baterie
paluszki, zwitki kabli, rachunki, lutownica z żywicą i cyną…
Detektyw sprawdził
jeszcze szafkę nocną oraz spód łóżka, ale poza pudełkiem środka nasennego
niczego nie znalazł.
Nara wyszedł z
pokoju i ruszył do kolejnego. Sypialnia ta różniła się znacznie od poprzedniej.
Podłoga była jasna, dwie ze ścian szkarłatne, jedna grafitowa, a naprzeciw niej
jedna całkowicie szklana. Na najciemniejszej ze ścian wymalowany był wielki biały
symbol odwróconego trójkąta równobocznego wpisanego w okrąg.
Po prawej stronie od
drzwi, naprzeciwko wielkiego okna usytuowane było podwójne brzozowe łóżko,
przykryte czarną narzutą, a obok niego jasny stolik nocny. W prawym rogu pod
szklaną ścianą, na specjalnym stojaku stała biała gitara elektryczna, a obok
niej głośniki z pozwijanymi kablami.
Po drugiej stronie
znajdowała się jasna biblioteczka, uginająca się pod ciężarem książek, z
których największy odsetek stanowiły podania o różnych wierzeniach, w tym
biblia. Obok biblioteczki zaś znajdowała się brzozowa szafa na ubrania.
W tym pokoju nie
było żadnej broni ani dokumentów, czy innych wartych uwagi sprzętów, Nara więc
skupił się na biblioteczce.
Jedna z książek
przyciągnęła jego uwagę. Była ona oprawiona czarną skórą, a na jej okładce
wygrawerowano srebrny symbol odwróconego trójkąta równobocznego wpisanego w
okrąg.
Detektyw ostrożnie
wyjął ją zza szklanych drzwi i przekartkował.
Opisane były tam
wierzenia w boga nazywanego Jashinem. W odróżnieniu od ksiąg takich jak Biblia,
tutaj nie było wielu informacji o tym, jak wspaniały jest bóg, a wręcz nadawano
mu kompletnie ludzkie cechy, czasem nawet porażał brutalnością.
Shikamaru z
westchnieniem odłożył książkę na miejsce i zamknął biblioteczkę, po czym
wyszedł z pokoju, wcześniej sprawdzając, czy nie ma niczego pod łóżkiem.
Tym razem skierował
się do obszernej, wyłożonej beżowymi i brązowymi kafelkami łazienki,
wyposażonej w wannę jacuzzi i masującą kabinę prysznicową, a także nadzwyczaj
wielki szklany zlew i lustro.
Obok łazienki
znajdowała się urządzona w tym samym stylu toaleta ze zlewem, dalej pralnia i
pracownia.
Ostatni pokój, jako
jedyny nie był utrzymany w czystości. Na podłodze leżały kawałki kabli i
odłamki metalu oraz drewna, większość czarnego metalowego biurka przykrywały
metalowe i drewniane wióry oraz plastikowe płytki drukowane z częściowo
nałożonym układem elektronicznym. Obok tego wszystkiego stał monitor, pod
blatem znajdowała się klawiatura i myszka, a poniżej był komputer.
Po drugiej stronie
pokoju stał stół ze szlifierką i nienaostrzonymi nożami do rzucania.
Shikamaru podszedł
do komputera i włączył stacjonarkę.
Natychmiast wyszła
ze stanu uśpienia i zażądała hasła.
Nara spróbował kilku
kombinacji, jednak szybko się poddał, wiedząc, że nie zdoła włamać się do
komputera. Mógłby wyjąć dysk i zanieść go do przeszukania śledczym, jednak mijałoby
się to z jego celem.
Detektyw nacisnął
ponownie przycisk na komputerze i wyszedł z pokoju. Jeszcze sprawdził urządzoną
w ciepłych odcieniach brązu, kuchnię i opuścił apartament.
- Znalazłeś coś? - zapytał
Chōji, który wraz z kilkoma policjantami stał na straży przed budynkiem.
- Tylko noże do
rzucania. - odparł Shikamaru, zdejmując skurzane rękawiczki, które miał na
rękach - I wiem też co nieco o tym dziwnym symbolu.
- Naprawdę? - Akimichi
uśmiechnął się do przyjaciela, który w odpowiedzi skinął głową.
- Należy do kultu Jashina,
dość kontrowersyjnego bożka, ale mogę się założyć że jest z nim związane coś
więcej.
W tym momencie
komórka detektywa zadzwoniła.
- Tak? - Shikamaru
przyłożył telefon do ucha.
- „Zgubiłam tę
kobietę.” - dało się słyszeć głos Ino - „Ale udało mi się podsłuchać coś o projekcie
nazywanym Akatsuki.”
Zaaakochałam się! <3
OdpowiedzUsuńHaha xD Miło mi to słyszeć ^^
UsuńTylko wiedź, że od następnego rozdziału (włącznie) rozpoczynają się spoilery Akatsuki w Tokio :)
Yukkino piszesz jeszcze? Z 3 miesiące temu znalazłam Twoje opowiadanie na senpuu a tutaj trafiłam dopiero dziś, więc dopiero teraz mówię, że Twoje opowiadanie jest świetne ^^ i mam nadzieję, że dalej piszesz i będziesz publikować nowe rozdziały. :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anonim :-P
Tak. Nadal piszę to opowiadanie... Tylko... jakoś tak czasu mi ciągle brakuje żeby kolejny rozdział dokończyć :/
Usuń(Mam nadzieję że wkrótce się pojawi ;) - jest ku temu duża szansa ^^)