- Niezły refleks. - stwierdził zamaskowany mężczyzna, a Hiro
zatrzymała się w pół kroku.
- T-to ty..? - kobieta patrzyła z niedowierzaniem na
napastnika.
- Ja. - odparł szeroko uśmiechnięty mężczyzna, którego przed
chwilą przepuściła Temari, gdy wchodził do wieżowca.
- Co tu się dzieje..? - mruknęła kompletnie zbita z tropu no
Sabaku, zwracając na siebie uwagę dwójki.
- Później ci to wytłumaczę. - odpowiedziała Hiro, pustym
głosem - Teraz zjeżdżaj lub się do czegoś przydaj i wezwij policję.
Uśmiech na twarzy zamaskowanego mężczyzny się pogłębił i zanim
którakolwiek z kobiet zdążyła zareagować, znalazł się za no Sabaku wykręcając
jej prawą rękę, w której trzymała telefon do tyłu, i zmuszając w ten sposób
kobietę, żeby upuściła aparat.
- „…lub się do czegoś przydaj i wezwij policję…” - przez
krótką chwilę po drugiej stronie linii panowała cisza, po czym połączenie nagle
się urwało.
- Cholera. - Shikamaru ponownie wybrał numer Temari.
- „Abonent jest czasowo niedostępny…” - mężczyzna przerwał
połączenie i tym razem wybrał numer swojego przyjaciela.
Słuchawka po drugiej stronie podniosła się po trzecim sygnale.
- „Tak, Shikamaru..?” - powiedział Chōji, gdy odebrał
telefon.
- Mamy poważny problem. - powiedział Nara, zarzucając na
ramiona kurtkę.
- „Co masz na myśli?”
- Przyjedź z kilkoma ludźmi pod wieżowiec, w którym mieszka
Temari. Może tam być ten morderca. - nakazał Shikamaru i się rozłączył, zamykając
za sobą drzwi mieszkania na klucz.
Po drugiej stronie linii, zaskoczony Chōji posłuchał prośby
przyjaciela i niewiele później pod przeszklonym wieżowcem stanęły trzy
samochody policyjne, a do środka wpadła grupa policjantów.
Zamiast mordercy, zobaczyli jednak białowłosą kobietę,
skuloną w kącie klatki schodowej.
- Ino… - blondwłosa kobieta o niebieskich oczach skinęła
głową, słysząc swoje imię i ostrożnie poczyniła kilka kroków w stronę obcej
osoby, przez cały czas celując w nią ze swojego SIG Sauera P226. Nagle jednak
przyspieszyła i odrzucając broń, kucnęła obok białowłosej.
- Wezwijcie karetkę. - Ino
nakazała swoim kolegom, prostując podkurczone nogi nieprzytomnej kobiety i
delikatnie kładąc ją na ziemi. Nawet z daleka dało się zobaczyć ciemną plamę, powoli
powiększającą się na boku białowłosej, utworzoną wokoło noża o ciemnoczerwonej rękojeści
zwieńczonej trójkątem równobocznym wpisanym w okrąg.______________________________________________
AN/ Najkrótszy rozdział, EVER.
No zajefajna notka czekam na next mam nadzieje że będzie dłuższa :3
OdpowiedzUsuń